wtorek, 17 sierpnia 2010

RYBINY

Miejsce dobre jak każde inne.
Znaczna część wspomnień z wakacji pochodzi właśnie z tąd.
Tu nauczyłem się łowić ryby i odkryłem jakie to przyjemne.
Nie planowałem w tym roku wizyty w tej wiosce jednak sprawy potoczyły się trochę inaczej...
Myślałem że się zanudzę jednak nie było tak źle.
Najważniejsze to mieć z kim pogadać
Wiatraki.
W drodzę do Topólki.
Strasznie lubię przyczepy.
Są strasznie fotogeniczne.
Zbożowy potwór...

Jedno niewielu zdjęć na jakich się pojawiam.
Wojtek się postarał...
Cypel.
Kiedyś wyprawy na cypel wydawały mi się wielką "sprawą"
Dzisiaj patrze na to trochę inaczej...
Chyba wolałem tamto spojrzenie.
Śluza.
Kiedyś w rzece po drugiej stronie tamy łowiłem raki.
Piszczały dosyć zabawnie gdy się je gotowało...
Smakowały jednak obrzydliwie.
Miałem jechać na ryby i co?!
Ryby mnie olały.
Mógłbym wstawać o 2 a one i tak wypieły by się na mój haczyk.
Jednak poranna aura pozwalała mi wstawać po raz kolejny.
Zresztą jak powtarza każdy wędkarz: "ryby nie są najważniejsze"
Pierdolenie...
Każdy liczy tylko na nie..
No dobra.
Prawie każdy...

czwartek, 12 sierpnia 2010

Lubitel

Lubiś...
Niby nie pozorny,
niby miał działać,
niby ostrość,
a zabawy od chuja..




wtorek, 10 sierpnia 2010

Miejskie spacery

Szalenie lubię takie chodzone pstryki...





Prace na wysokościach...
Wszyscy prawdopodobnie są cali.


czwartek, 5 sierpnia 2010

Śródmieście

Oto i Jaa
Rybki lubią ruszać buzią...

2 przystojniaków

Multilatarnia


Nie mam pojęcia czemu ale zazwyczaj patrzę do góry.