niedziela, 26 września 2010

Marsz wyzwolenia konopi

O godzinie 16. 30 otrzymaliśmy informację , że władzę miasta nie wydały zezwolenia na marsz.
Wszyscy zgodnie postanowili ruszyc.
Marsz ruszył w stronę komisariatu.
Zostałem zatrzymany przez policje za poruszanie się po ulicy.
Załadowali do suki.
Spisali.
Puścili.
Tłum był solidarny:)

Tomasz Obara.
Inicjatywa wolne konopie.

Mam megafon.
Mam moc.


LEGALIZE!!!
Sadzic. Palic. Zalegalizowac.

Po raz 2 zostałem zatrzymany na ulicy Piotrkowskiej.
Panowie chcieli potwierdzic moje dane.
Trwało to trochę ale wszystko się udało.
Ulica znowu została zakorkowana.
Na samym końcu Piotrkowska została zamknięta z 2 stron,
Mili manowie z pałami i tarczami zagrodzili wyjście.
Wszyscy musieli się legitymowac.
Wylegitymowałem się po raz 3 i opuściłem teren "nielegalnego zgromadzenia"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz